Wyróżnione wiersze

Gdy zamykam oczy
pragnąc czas dziecinnych lat
przywrócić...
       ...słyszę szum parkowych drzew,
          śpiew ptaków
          Sanu szmer...
       ...widzę ukwiecone planty,
          szkołę, stare kino
          i Hrabiny skwer...
Obraz ten jakże uroczy
pragnę w sercu swym zachować... 
       ... moje MIASTO
           moje Nisko
           zawsze przy mnie
           zawsze blisko
Anna Czyżowska

Kwietniowa metafizyka

W Nisku kwiatowa pora, bo wiosna - zielona dama
przeszła się ogrodami, zaszeleściła szatami
i oto odradza się ziemia: zakwitają rośliny,
a stare poczciwe drzewa różowieją pąkami. 

Coraz barwniejsze balkony i coraz bogatsze wazony.
Klomby już obsadzone na Plantach i przy Placu Wolności
- pan wiatr potrząsa delikatnie płatkami bratków
i dzwoneczkami konwalii w porywie wiosennej radości.

Ruszyła poczta kwiatowa! Cieszą się ptaki, zwierzęta.
Już pachnie jaśminem, bzami i trawą calutkie Nisko...
Motyle dekorują tren sukni i wachlarz zielonej damy -
dzień staje się piękniejszy, gdyż ozdobione jest wszystko.

A w ciepłe noce, gdy księżyc srebrem przenika ciche ogrody,
przestrzeń staje się magiczna, gdy ciemność gałązek dotyka.
Poeci piszą wiersze w parku przy gwiazd latarkach - 
taka to wiosną w Nisku kwietniowa metafizyka
Anna Piliszewska


Patrząc na Ziemię Niżańską

Oczy moje szare nabierają blasku,
   wpatrzone w różnobarwny brzeg Sanu,
   odsłaniając skarpy ziemi szarej, czarnej, 
   beżowej
   układające się w pastelowe, lekko 
   chropowate paski.
Oczy moje wpatrzone w niziny, doliny, pagórki
   i piaszczyste wydmy, z których złocisty
   piasek porusza się w rytm powiewu wiatru
Oczy moje otwierają się na widok rozpostartej
   ziemi niżańskiej porośniętej łąkami, lasami,
   borami, trawami, tatarakami...
Oczy moje zapatrzone w rozpostarte wierzby,
   smukłe topole, białe brzozy, graby, buki
   i szlachetnie urodzone, twardo stojące,
   dumne dęby - to niżańskie "Dębinki"
Oczy moje opuszczają wzrok, cóż zobaczyć mogą?
   kępy porostów, mchów, paproci i w promieniach
   słońca białych i fioletowych wrzosów.
Oczy moje wpatrzone w ziemię niżańską,
   w bogactwo kwiatów;
   w kolorze lila storczyków na biało kwitnących
   koniczyn polnych, grzebieni białych czy
   w kolorze żółtym pierwiosnków lekarskich.
Oczy moje wpatrzone w liczne stawy, oczka wodne,
   porośnięte rzęsami, unoszącymi się na wodzie 
   grzebieniami białymi, które są powabne 
   jak królowe tańczące dostojnie.
Oczy moje dostrzegają modliszkę pospolitą,
   która lubi przesiadywać na niżańskiej roślinie
   w kolorze lila zwanej ziemowitą.
Oczy moje wpatrzone w ziemię niżańską, 
   podziwiając mokradła a w nich żółwie błotne.
   Cicho się poruszające wolniutko wyciągając ku górze
   małe główki i patrząc na przelatujące 
   ptaki: bociany czarne czy jaskółki.
Oczy moje szeroko otwarte, co widzą?
   Ziemię niżańską bogatą w zieleń,
   różnorodność zwierząt, ptaków.
Wśród tego wszystkiego, jest co?
Miasto Nisko.
Barbara Otrębska

O Nisku

Czy Nisko zawsze nisko leżało?
A może teraz wyżej by chciało?
Lecz, gdy wysoko go położymy
to starą nazwę zmienić musimy!
Wnet nowe miasto Wysokie Nisko,
na miejscu starego wyrośnie szybko.
Zmienić też trzeba będzie zwyczaje
i nowa moda wkrótce nastanie. 
Mieszkańcy głowy podniosą do góry,
nosami będą zahaczać o chmury!
Panie na nogi założą obcasy,
to znak, że należą do wyższej klasy.
Panowie na głowach cylindry mają,
kompleksu niższości się pozbywają!
Wysokie domy i drzewa wysokie,
wysokie wszystko jak sięgnąć okiem.
Stopniowo nawyki zmienia się wszystkie,
tylko zarobki zostaną niskie!
Gabriella Maria Piechocka.